LKS Standart Święcany - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Logowanie

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 7

Tabela ligowa

Wyniki

Ostatnia kolejka 6
LKS Standart Święcany pauza
Liwocz Brzyska 0:2 Orzeł Bieździedza
Huragan Zarzecze 2:1 Zamczysko Odrzykoń
Sobniów Jasło 3:0 Dębowczanka Dębowiec

Mini-Chat

Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.

Aktualności

Nudny mecz, minimalna porażka. Standart - Partyzant 1:2

  • autor: kubabielen, 2013-09-30 20:24

Tym razem emocji zabrakło. Bramkarze się nie napracowali, nie było zażartej walki. Goście mieli jednak lepszy pomysł na grę i w efekcie zdobyli 3 punkty, dzięki którym objęli prowadzenie w tabeli. Jedyną bramkę dla gospodarzy zdobył Krystian Mosoń.

Mający na koncie dobrą passę święcanianie mieli nadzieję na piąte zwycięstwo z rzędu w pojedynku z wiceliderem z Targowisk. Znów jednak musieli sobie radzić bez kilku ważnych graczy oraz bez trenera. W składzie zabrakło Karola Okarmy, Jakuba Bielenia i Alberta Jurczaka. Tak więc wyglądała wyjściowa jedenastka gospodarzy: Sebastian Ryba - Przemysław Kozioł, Filip Pyzik, Krystian Okarma, Damian Gawliński - Karol Rewiś, Dawid Piwowar, Adrian Stój, Grzegorz Śmigacz, Krystian Mosoń - Damian Kosiński.

Od początku to goście chcieli pokazać, że słusznie zajmują wysoką pozycję w tabeli. Inicjatywa w pierwszych minutach należała do nich.

Niestety szybko udało im się udokumentować swoją przewagę. Po rzucie rożnym, najlepiej w powietrzu zachował się pomocnik Partyzanta Łukasz Leś, uderzył piłkę głową i umieścił ją w siatce obok bezradnego S. Ryby. 0:1.

Standart przegrywał już po paru minutach. Święcanianom nie pozostawało nic innego, jak tylko starać się jak najszybciej odrobić straty. Wbrew zdumieniu pewnych siebie przyjezdnych stało się to bardzo szybko. Krystian Mosoń dostał na lewym skrzydle piłkę od Damiana Gawlińskiego i nie wahając się długo postanowił uderzyć na bramkę z ok. 20 metrów. Golkiper był kiepsko ustawiony i dał się zaskoczyć. Futbolówka przeleciała nad nim i wylądowała w górnym rogu bramki. 1:1!

Od tej pory spotkanie było wyrównane. Jedni i drudzy stawiali na atak, ale też pamiętali o zabezpieczeniu własnej połowy.

Pierwsze dwadzieścia minut w wykonaniu defensorów Standartu było fatalne, nasi mieli szczęście, że stracili tylko jednego gola. Na szczęście później szło im już znacznie lepiej.

Spotkanie stawało się coraz nudniejsze. Pierwszy raz od dawna oglądałem mój zespół z perspektywy kibica i niestety muszę przyznać, że ziewanie było częstą czynnością.

Zmienił to dopiero Adrian Stój w końcówce pierwszej połowy. Dotychczas szło mu słabo, jednak wówczas mógł strzelić rywalom bramkę do szatni. Znalazł się w odpowiednim miejscu pod polem karnym, dostawił nogę i skierował piłkę w kierunku bliższego słupka. Gdy na ławce rezerwowych wszyscy wstaliśmy już widząc futbolówkę w okienku, ta tylko odbiła się od słupka i opuściła plac gry. Co za pech.

Do przerwy wynik był sprawiedliwy, oba zespoły miały swoje okazje, wyglądały na godnych siebie rywali. W moich kolegach nie było jednak widać woli walki, nie wyglądali na całkowicie zaangażowanych. 

Druga połowa zaczęła się i przez większość czasu toczyła się na połowie Standartu. Święcanianie nieporadnie rozgrywali piłkę i szybko ją tracili.

W końcu miarka się przebrała. Futbolówkę w środkowej strefie stracił Grzegorz Śmigacz, przez co przeciwnicy mieli okazję na przeprowadzenie groźnej akcji. Wyjątkowo aktywny w sobotnim meczu Kamil Lorenc zdecydował się na strzał sponad 20 metrów i umieścił piłkę tuż przy słupku. Ryba nie zdążył z interwencją. Piłka wylądowała w siatce na własne życzenie gospodarzy.1:2.

Liczyłem, że zespół Pawła Zająca przebudzi się, spróbuje jeszcze wyrównać, ale ich akcje były rozgrywane bez przekonania. Goście absolutnie nie grali na dużo wyższym poziomie, można było ich przycisnąć. A jednak się nie udawało.

Wejście debiutującego Patryka Wójcikiewicza ożywiło grę święcanian, ale wciąż nie byli oni w stanie przedrzeć się przez szczelną defensywę gości.

Niestety mecz okazał się nie tylko nudny, ale też zupełnie nieudany dla gospodarzy. Przegrali właściwie bez walki. Nie wiem czy oddali choćby trzy celne strzały w całym meczu. Ustawienie 4-5-1 znów się nie sprawdziło, osamotniony w ataku Kosiński został całkowicie wyłączony z gry. Pomocnicy chwilami spisywali się dobrze, chwilami popełniali głupie błędy uniemożliwiające dobre rozegranie akcji. Obrona również nie ma się czym chwalić, choć akurat gole po stałym fragmencie i strzale z dystansu nie obarczają ich winą. W każdym razie, za tydzień może być tylko lepiej.

 

Pomeczowe oceny:

Sebastian Ryba: 7 - Przeciętny występ, właściwie ciężko go ocenić, bo nie miał wielu okazji, by się wykazać.

Przemysław Kozioł: 7 - Całkiem przyzwoicie, ciężko pracował i nie popełniał rażących błędów.

Filip Pyzik: 7 - Zagrał nieźle, robił to co do niego należało. Choć nie nabiegał się tyle co jego partnerzy z defensywy.

Krystian Okarma: 6 - Pierwsze 20 minut w jego wykonaniu to tragedia. Nie potrafił nawet wybić prostej piłki. Później się poprawił i nie zawodził, druga połowa jak najbardziej na plus.

Damian Gawliński: 8 - Był chyba najpewniejszym punktem, nie dawał rywalom swobody, nie mylił się i dołożył do tego asystę.

Karol Rewiś: 6 - Rzadko dostawał piłki, raczej rozgrywający preferowali lewe skrzydło. Ale gdy już miał futbolówkę przy nodze nic wielkiego nie zdziałał.

Dawid Piwowar: 7 - Oczywiście nie popełniał tak głupich błędów jak jego koledzy ze środka pomocy, ale i tak nic wielkiego nie pokazał.

Adrian Stój: 6 - Chwilami nawet przyjęcie piłki sprawiało mu problem. Strzał w słupek to za mało by wywrzeć dobre wrażenie.

Grzegorz Śmigacz: 6 - Walczył chyba z największym zaangażowaniem ze wszystkich pomocników, ale brakowało mu skupienia, co kosztowało zespół utratę kluczowej bramki.

Krystian Mosoń: 7 - Błysnął tylko na chwilkę. Strzelił ładnego gola i na tym się skończyło.

Damian Kosiński: 6 - Kompletnie niewidoczny, kolejny raz potwierdził, że w ataku idzie mu dobrze tylko, gdy nie jest tam osamotniony.


 

Ankiety

Kto będzie najgroźniejszym rywalem Standartu w walce o awans?


Które miejsce zajmie Standart w tym sezonie?

Reklama

Statystyki drużyny

Kontakty

Wyszukiwarka

Kalendarium

20

04-2024

sobota

21

04-2024

niedziela

22

04-2024

pon.

23

04-2024

wtorek

24

04-2024

środa

25

04-2024

czwartek

26

04-2024

piątek

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 112, wczoraj: 131
ogółem: 1 413 894

statystyki szczegółowe

Ostatnie spotkanie

Orzeł Bieździedza 11:0 LKS Standart Święcany
2015-09-26, 11:00:00
     
oceny zawodników »